czwartek, 26 stycznia 2012

26.01.12 czwartek - Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo Łk 10,1-9

Łk 10,1-9 
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

Medytacja:
W naszej rzeczywistości można odnieść wrażenie, że "Bożych robotników" mamy pod dostatkiem. Na każdym osiedlu jest przecież kościół, a w nim co najmniej jeden ksiądz. Codziennie w prawie każdej parafii odprawiane są dwie Msze Święte, jest codzienna spowiedź, adoracje, modlitwy. Dlaczego więc Jezusowi jest ciągle mało? Niestety nawet dwóch księży pracujących w mniejszej parafii, nie jest w stanie dotrzeć do każdego, z każdym porozmawiać, wysłuchać, doradzić, wesprzeć. Wynika z tego obowiązek dla nas - ciągłej modlitwy o nowe, święte powołania kapłańskie, zakonne, misyjne, które będą prowadzić nas do zbawienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz