niedziela, 31 sierpnia 2014

1.09.14 poniedziałek - Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić Łk 4,16-30

Łk 4,16-30
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa? Wtedy rzekł do nich: Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum. I dodał: Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.

Medytacja
Jezu, ile razy my prowadzimy Ciebie na zbocze góry naszego życia i chcemy Cię z niego wyrzucić..? Ile razy odrzucamy to co do nas mówisz, kiedy powoduje to u nas wyrzuty sumienia? Jak często odrzucamy prawdę, którą głosisz i która ma nas przemieniać i uzdrawiać. Spraw, abyśmy nie zamykali się nigdy na to co chcesz nam przekazać, ale abyśmy odważnie zmierzyli się z prawdą o nas samych. 

sobota, 30 sierpnia 2014

31.08.14 niedziela - Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je Mt 16,21-27

Mt 16,21-27
Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.

Medytacja
Jezu, tylko w Tobie możemy odnaleźć prawdziwe życie. Jak wielu prześladowanych chrześcijan idzie dziś za Twoją obietnicą i znajduje życie wieczne w męczeństwie za wiarę.. Ilu chrześcijan naśladuje Ciebie nie odwracając swoich oczu od krzyża. A my? Czy nie boimy się nawet wspominać o Tobie w towarzystwie, w pracy? Czy jest to dla nas zbyt duża ofiara by się do Ciebie przyznać, choć nie grozi nam śmierć? Spraw, abyśmy potrafili Cię naśladować zawsze i do końca.

30.08.14 sobota - Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć Mt 25,14-30

Mt 25,14-30
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz - w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Medytacja
Jezu, czasami postrzegamy nasze talenty jako coś co ma służyć tylko nam, albo jak zwykłe hobby. Ty jednak pragniesz abyśmy nauczyli się służyć i dzielili się tymi darami, które otrzymaliśmy. Chcesz abyśmy owocowali, aby nasze życie kwitło i dawało innym radość, pomoc, schronienie. Chcesz abyśmy służyli innym, tak jak Ty służyłeś każdemu napotkanemu człowiekowi. Spraw, abyśmy nie dążyli poprzez nasze talenty tylko do ziemskich sukcesów, ale chcieli nimi przede wszystkim służyć.

piątek, 29 sierpnia 2014

29.08.14 piątek - Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał Mk 6,17-29

Mk 6,17-29
Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem wypominał Herodowi: Nie wolno ci mieć żony twego brata. A Herodiada zawzięła się na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał. Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom znakomitym w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia: Proś mię, o co chcesz, a dam ci. Nawet jej przysiągł: Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa. Ona wyszła i zapytała swą matkę: O co mam prosić? Ta odpowiedziała: O głowę Jana Chrzciciela. Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela. A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę jego. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce. Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.

Medytacja
Jezu, jak często Twoje słowa wywołują w nas niepokój. Jak często czujemy, że nie dostajemy do tego czego Ty byś dla nas pragnął, że nie wypełniamy Twojej woli. Spraw, aby ten niepokój był twórczy, abyśmy stale poszukiwali tego co się Tobie podoba.

czwartek, 28 sierpnia 2014

28.08.14 czwartek - Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności Mt 24,42-51

Mt 24,42-51
Jezus powiedział do swoich uczniów: Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: Mój pan się ociąga, i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Medytacje
Jezu, Ty każdego z nas dajesz piękne powołanie. My jednak często wymawiamy się przed jego wypełnieniem. Żyjemy po swojemu, jakbyś nie istniał i jakby nasze życie miało służyć wyłącznie nam i naszym potrzebom. Zapominamy, że mamy służyć wszystkim, których znamy, mamy nieustannie się o nich troszczyć. Spraw, abyśmy byli cały czas zajęci miłowaniem innych.

środa, 27 sierpnia 2014

27.08.14 środa - Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości Mt 23,27-32

Mt 23,27-32
Jezus przemówił tymi słowami: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. Dopełnijcie i wy miary waszych przodków!

Medytacja
Jezu, otwórz nasze oczy na prawdę o nas. Choćby była bolesna, smutna, ale chcemy ją poznać. Inaczej nie będziemy w stanie zbliżyć się do Ciebie. Bez wiedzy o swoich słabościach i grzechach, nie możemy osiągnąć świętości. Spraw, abyśmy zobaczyli w naszych sercach wszystko co się Tobie w nas nie podoba.

wtorek, 26 sierpnia 2014

26.08.14 wtorek - Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie J 2,1-11

J 2,1-11
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Medytacja
Jezu, pojawia się w nas często przeczucie, że powinniśmy coś zrobić. Jakieś nagłe przynaglenie, które wydaje się czasami nawet nieracjonalne. Ty jednak pragniesz, abyśmy czynili rzeczy wielkie, a to wymaga przełamania schematu, czasami zrobienia czegoś szalonego. Do tego dziś zaprasza nas Twoja Matka, do zrobienia wszystkiego co nam chcesz powiedzieć, aby czynić przez nas cuda. Spraw, abyśmy potrafili w sercu rozeznać czego od nas oczekujesz.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

25.08.14 poniedziałek - Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi Mt 23,1.13-22

Mt 23,1.13-22
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami. Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: Kto by przysiągł na przybytek, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą. Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą. Ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada.

Medytacja
Jezu, ulecz nasze serca z wszelkiej obłudy, ulecz nas byśmy nigdy nikogo nie zawrócili z drogi do Nieba. Ty przecież chcesz się tam spotkać z każdym z nas, a szczególnie z tym najbardziej zagubionym. Spraw, aby to było również nasze pragnienie.




sobota, 23 sierpnia 2014

24.08.14 niedziela - Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego Mt 16,13-20

Mt 16,13-20
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.

Medytacja
Jezu, od tego zdania wszystko się zaczyna. Ty jesteś Synem Bożym. Od tego krótkiego zdania zależy wszystko w naszym życiu. To jak patrzymy na świat, na drugiego człowieka. Zależą nasze relacje z bliskimi, zależy kierunek naszego życia. Spraw, aby całe nasze życie upłynęło pod tych hasłem i abyśmy z wiarą potrafili je codziennie powtarzać.

23.08.14 sobota - Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie Mt 23,1-12

Mt 23,1-12
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.

Medytacja
Jezu, uzdrów nas z naszego faryzeizmu, uzdrów nas z wszelkiej dwulicowości, uzdrów nas z pochopnego oceniania bliźnich, uzdrów od pogardzania słabszymi i zagubionymi. Spraw, abyśmy wpatrując się w Ciebie byli miłosierni i miłosierdziem prowadzili ludzi do Ciebie.

piątek, 22 sierpnia 2014

22.08.14 piątek - Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego Łk 1,26-38

Łk 1,26-38
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, . Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.

Medytacja
Jezu, czasami wydaje nam się, że wszechmoc Boża to jakiś mit. Często mówimy, że coś jest niemożliwe, że nie ma nadziei, że nie ma szans. Twoja Matka jednak uwierzyła w słowa anioła, chociaż były one zupełnie nieracjonalne według naszego myślenia. Podążyła za Wolą Bożą wbrew wszelkiej logice. Uwierzyła w cud. Spraw, abyśmy i my byli otwarci na cuda, którymi chcesz nas obdarzać!

czwartek, 21 sierpnia 2014

21.08.14 czwartek - Przyjdźcie na ucztę! Mt 22,1-14

Mt 22,1-14
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę! Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy [ich], pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego? Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych.

Medytacja
Jezu, spraw abyśmy nigdy nie lekceważyli Twojego zaproszenia. Ty przecież cały czas na nas czekasz. Codziennie zapraszasz nas na Ucztę, ale czy cieszymy się z tego, że mamy tak łatwy dostęp do Twojego stołu? Spraw, abyśmy z radością i wdzięcznością uczestniczyli we Mszy świętej i żebyśmy byli godni Ciebie a Najświętszym sakramencie.

środa, 20 sierpnia 2014

20.08.14 środa - Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Mt 20,1-16a

Mt 20,1-16a
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie? Odpowiedzieli mu: Bo nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy! A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych! Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty. Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

Medytacja
Jezu, ile razy krzywo patrzymy na Twoje miłosierdzie? Na to, że przebaczasz wieloletniemu grzesznikowi, że zapraszasz go do swojej winnicy? Ile razy chcielibyśmy sami wymierzac sprawiedliwość za grzechy innych i na wieki ich potępić?  Wlej w nasze serca Twoje Miłosierdzie, abyśmy prawdziwie chcieli dla wszystkich zbawienia.

wtorek, 19 sierpnia 2014

19.08.14 wtorek - Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego Mt 19,23-30

Mt 19,23-30
Jezus powiedział do swoich uczniów: Zaprawdę, powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego. Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: Któż więc może się zbawić? Jezus spojrzał na nich i rzekł: U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe. Wtedy Piotr rzekł do Niego: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy? Jezus zaś rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.

Medytacja
Jezu, rzadko myślimy o sobie jako o tych bogatych. A żyjemy przecież w w jednym z zamożniejszych regionów świata. Tak wielu osobom dziś brakuje chleba, dachu nad głową, wody. Czy i nam nie będzie trudno wejść do Królestwa niebieskiego przez naszą chciwość? Czy nie jesteśmy niewolnikami rzeczy materialnychi nie zabiegamy juz o to co wieczne? Spraw, abyśmy dostrzegli co jeszcze dzieli nas od Twojego królwesta.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

18.08.14 poniedziałek - Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie Mt 19,16-22

Mt 19,16-22
Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? Odpowiedział mu: Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania. Zapytał Go: Które? Jezus odpowiedział: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego! Odrzekł Mu młodzieniec: Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje? Jezus mu odpowiedział: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną! Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Medytacja
Jezu, my tak naprawdę wiemy jacy powinniśmy być by osiągnąć życie wieczne. Czujemy w sercu ten niepokój, gdy przechodzimy obok osoby bezdomnej, która potrzebuje naszej pomocy. To Ty podpowiadasz nam, że powinniśmy "rozdawać" swoje życie ubogim i nie chodzi tu tylko o kwestie materialne. Chcesz abyśmy oddawali swój czas, słowa, plany, abyś mógł przez nas działać. Spraw, abyśmy nigdy nie byli obojętni wobec nieszczęścia naszych bliźnich. 

sobota, 16 sierpnia 2014

17.08.14 niedziela - Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów Mt 15,21-28

Mt 15,21-28
Jezus podążył w stronę Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: Odpraw ją, bo krzyczy za nami! Lecz On odpowiedział: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela. A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi! On jednak odparł: Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom. A ona odrzekła: Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów. Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.

Medytacja
Jezu, tak bardzo brakuje dziś w naszym życiu żarliwej modlitwy. Potrafimy odmawiać różne litania, różaniec, ale nie czujemy w sercu ognia Twojej Miłości. Nie ma w naszych modlitwach żarliwej wiary, która wie, że dla Ciebie nie ma nic niemożliwego. Nie ma w naszych modlitwach pokory, która uniżyłaby nasze serca przez Twoim Majestatem. Zamiast tego często czujemy złość i poddajemy się, gdy nie realizujesz natychmiast naszych życzeń. Naucz nas wytrwałej, szczerej i pełnej wiary modlitwy, aby mogła nas ona uzdrowić. 

16.08.14 sobota - Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie Mt 19,13-15

Mt 19,13-15
Przynoszono do Jezusa dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie. Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd.

Medytacja
Jezu, w pewnym momencie nasze życia przychodzi taki moment, że czujemy się naprawdę dorośli, dojrzali i odpowiedzialni. To daje nam jakąś pewność siebie i może przerodzić się w pychę. Trudno nam przyjąć krytykę, a zaufanie mamy tylko do własnych sił i możliwości. Spraw, abyśmy jak dzieci wyciągali do Ciebie ręce wiedząc, że tylko Ty masz odpowiedzi na wszystko i tylko Twoimi siłami możemy stawać się prawdziwie odpowiedzialni i prawdziwie niewinni jak dzieci.

piątek, 15 sierpnia 2014

15.08.14 piątek - Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana Łk 1,39-56

Łk 1,39-56
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. Wtedy Maryja rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje jak przyobiecał naszym ojcom na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki.

Medytacja
Jezu, Twoja Matka uwierzyła we wszystko co usłyszała od Boga i przyjęła to jako Jego świętą Wolę. Nie wiedziała jeszcze wtedy gdzie zaprowadzi ją ta droga. Mimo to zaufała. Uwierzyła, że obietnica Boga spełni się co to jednego słowa. Nam Twój Ojciec też składa obietnice, dla nas też ma wspaniały plan zbawienia. Spraw, abyśmy mieli odwagę pójść za głosem obietnicy i nigdy nie wątpili w jej realizację.

czwartek, 14 sierpnia 2014

14.08.14 czwartek - Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy Mt 18,21-19,1

Mt 18,21-19,1
Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: Oddaj, coś winien! Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu. Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileję i przeniósł się w granice Judei za Jordan.

Medytacja
Jezu, jak często wymawiamy się brakiem cierpliwości i krzywdami jakie wyrządzają nam nasi bliźni. Jak często nasze serca są zatwardziałe i nie przyjmują prawdy, że to my jesteśmy największymi dłużnikami wobec Ciebie, wobec łask które nam dajesz. Nie jesteśmy w stanie Ci ich "spłacić", więc darujesz nam wszystko. Jeżeli chcemy być podobni do Ciebie musimy czynić podobnie.

środa, 13 sierpnia 2014

13.08.14 środa - Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy Mt 18,15-20

Mt 18,15-20
Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.

Medytacja
Jezu, tak często wymawiamy się od rozmów z naszymi bliźnimi i grzechu tym, że nie powinniśmy sie wtrącać w niczyje życie. Usprawiedliwiamy się mówiąc, że dana osoba ma swoją rodzinę, że to jej życie, jej wybory i jej problem. Ty jednak zachęcasz nas do Miłości aktywnej, która troszczy się przede wszystkim o zbawienie drugiego człowieka.

wtorek, 12 sierpnia 2014

12.08.14 wtorek - Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim Mt 18,1-5.10.12-14

Mt 18,1-5.10.12-14
Uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim? On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych.

Medytacja
Jezu, tak bardzo pragniesz naszego zaufania. Pragniesz abyśmy ze wszystkim zwracali sie do Ciebie, jak dzieci do swoich rodziców. Bez Ciebie przecież nic nie możemy uczynić, nie potrafimy kochać, nie potrafimy się poświęcać dla innych.. Ty jesteś naszą jedyną nadzieją, naszą siłą, naszym wszystkim. Wlej w nasze serca ufność, pomimo różnych życiowych burz.

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

11.08.14 poniedziałek - Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę! Mt 17,22-27

Mt 17,22-27
Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. I bardzo się zasmucili. Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy dwudrachmy z zapytaniem: Wasz Nauczyciel nie płaci dwudrachmy? Odpowiedział: Owszem. Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych? Gdy powiedział: Od obcych, Jezus mu rzekł: A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę! Weź pierwszą rybę, którą wyciągniesz, i otwórz jej pyszczek: znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie!

Medytacja
Jezu, jak często nie zastanawiamy się nawet czy jesteśmy dla kogoś powodem zgorszenia. Myślimy, że nasze grzechy są ukryte gdzieś gdzie nikt ich nie widzi i nie mają wpływu na innych. Zapominamy, że grzech jednego członka Kościoła wpływa na wszystkich. Zapominamy, że widzą nas inni, Ci którzy wątpią i przez nas mogą nigdy nie uwierzyć w Ciebie. Otwórz nasze oczy na zgorszenia, które czynimy i uwolnij nas od wszystkiego co sprowadza na innych zwątpienie i upadek wiary. 

sobota, 9 sierpnia 2014

10.08.14 niedziela - Czemu zwątpiłeś, małej wiary? Mt 14,22-33

Mt 14,22-33
Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się! Na to odezwał się Piotr: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie! A On rzekł: Przyjdź! Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie! Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: Czemu zwątpiłeś, małej wiary? Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: Prawdziwie jesteś Synem Bożym.

Medytacja
Jezu, ile wielkich rzeczy i cudów uczyniłeś już w życiu każdego z nas? Jak wiele razu pozwoliłeś nam kroczyć po wodzie i czynić rzeczy niemożliwe? Żyjemy jednak tak, jakbyś w naszym życiu nie uczynił zupełnie nic.. Ciągle wątpimy, ciągle czekamy na nowe dowody, nowe cuda, kolejne znaki.. A Ty objawiłeś się już najpełniej w swoim Krzyżu, objawiasz się codziennie w Małym Kawałku Chleba.. Spraw, aby to wszystko budowało naszą wiarę i wlej w nasze serca wdzięczność za to co uczyniłeś dotychczas w naszym życiu.

9.08.14 sobota - Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje Mt 16,24-27

Mt 16,24-27
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.

Medytacja
Jezu, nasz egoizm każe nam żyć jakby nasze potrzeby były najważniejsze. Ty pragniesz, abyśmy zaparli się wszystkiego, nawet nas samych, naszych potrzeb, czasami i naszych marzeń. Ty jednak nie zostawiasz nas samymi sobie, ale chcesz w naszym życiu czynić wielkie rzeczy, wielkie cuda. Nie będą one jednak możliwe bez zaufania Tobie i bez krzyża. Spraw, abyśmy z wielką radością oddali nasze życie na służbę Tobie i naszym bliźnim. 

piątek, 8 sierpnia 2014

8.08.14 piątek - Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je Mt 16,24-28

Mt 16,24-28
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim.

Medytacja
Jezu, trudno jest nam "tracić życie" dla Ciebie. Ty nie żądasz przecież abyśmy wszyscy oddali swoje życie tak dosłownie. Chcesz abyśmy oddawali każdy nasz dzień Tobie, na Twoją chwałę, a nie dla naszego odpoczynku, ambicji i wygód. Każda modlitwa, każdy dobry czyn, każdy przejaw miłosierdzia, jest tak naprawdę "traceniem życia" dla Ciebie i tylko w sen sposób możemy odnaleźć prawdziwe życie. 

czwartek, 7 sierpnia 2014

7.08.14 czwartek - Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie Mt 16,13-23

Mt 16,13-23
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem. Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie.

Medytacja
Jezu, jak bardzo przywiązujemy się do ludzkich opinii, do tego "co ludzie powiedzą". Tak często robimy coś tylko dlatego, żeby się komuś przypodobać, zyskać dobrą opinię, pochwałę i zyskać w czyichś oczach. Ty jednak zawracasz nasze myśli z tej drogi. Chcesz abyśmy myśleli i zabiegali o to co Boże, co dobre w Twoich oczach i co prowadzi nas do wiecznego szczęścia.  Nie chcesz abyśmy byli niewolnikami na usługach świata. Spraw, abyśmy z radością wybierali Twoją Wolę.

środa, 6 sierpnia 2014

6.08.14 środa - Wstańcie, nie lękajcie się! Mt 17,1-9

Mt 17,1-9
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: Wstańcie, nie lękajcie się! Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie.

Medytacja
Jezu, pomimo tego, że wierzymy, że jesteś dobry, momentami napełnia nas lęk. Lęk jaka jest Twoja wola, jaka będzie nasza przyszłość. Spraw, abyśmy chcieli być jak najbliżej siebie i nie lękali się, że to co chcesz nam dać będzie dla nas złe i nie da nam szczęścia. 

wtorek, 5 sierpnia 2014

5.08.14 wtorek - Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli Mt 14,22-36

Mt 14,22-36
Skoro tłum został nakarmiony, Jezus zaraz przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się! Na to odezwał się Piotr: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie! A On rzekł: Przyjdź! Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie! Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: Czemu zwątpiłeś, małej wiary? Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: Prawdziwie jesteś Synem Bożym. Gdy się przeprawiali, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali [posłańców] po całej tamtejszej okolicy, znieśli do Niego wszystkich chorych i prosili, żeby przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni.

Medytacja
Jezu, Ty każdego dnia czynisz cuda, a my nadal wątpimy. Widzimy rozmnożenie chleba, widzimy jak pozwalasz nam "chodzić po wodzie", jak działasz przez nasze ręce, a mimo to pojawia się zwątpienie i lęk. Spraw, abyśmy potrafili w naszym życiu opierać się na tych cuda gdy zachwieją nami wątpliwości.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

4.08.14 poniedziałek - Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności! Mt 14,13-21

Mt 14,13-21
Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności! Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść! Odpowiedzieli Mu: Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb. On rzekł: Przynieście Mi je tutaj! Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Medytacja
Jezu, jak często i my mówimy Tobie co powinieneś uczynić. My już mamy swój plan i swoje rozwiązanie. "Każ się rozejść tłumom". "Spraw aby moje życie ułożyło się tak i tak". Twoje myśli jednak nie są naszymi myślami, tak jakcuda, które czynisz nigdy nie mogłyby narodzić się w naszych głowach. Ty przekraczasz wszystko, bo możesz wszystko. Nam jednak tak trudno czasami uwierzyć, że chcesz nam dać więcej niż kiedykolwiek byśmy poprosili. Otwórz nasze serca na Twoje działanie, niech dzieją się cuda!

sobota, 2 sierpnia 2014

3.08.14 niedziela - Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść! Mt 14,13-21

Mt 14,13-21
Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności! Lecz Jezus im odpowiedział: Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść! Odpowiedzieli Mu: Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb. On rzekł: Przynieście Mi je tutaj! Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Medytacja
Jezu, Ty karmisz nas każdego dnia. Nie pozostawiasz nas głodnymi, ale karmisz sobą samym, karmisz Pokarmem wiecznym, nieprzejmijającym. Tylko dzięki niemu możemy być pełni dobra, bo tylko wtedy jesteśmy pełni Ciebie. Bez tego Pokarmu nie jesteśmy tacy, jakimi nas zaplanowałeś. Wlej w nasze serca głód Eucharystii, nie tylko tej niedzielnej, ale codziennej.

2.08.14 sobota - Nie wolno ci jej trzymać Mt 14,1-12

Mt 14,1-12
W owym czasie doszła do uszu tetrarchy Heroda wieść o Jezusie. I rzekł do swych dworzan: To Jan Chrzciciel. On powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze w nim działają. Herod bowiem kazał pochwycić Jana i związanego wrzucić do więzienia. Powodem była Herodiada. żona brata jego, Filipa. Jan bowiem upomniał go: Nie wolno ci jej trzymać. Chętnie też byłby go zgładził, bał się jednak ludu, ponieważ miano go za proroka. Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka Herodiady wobec gości i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę: Daj mi - rzekła - tu na misie głowę Jana Chrzciciela! Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać. Posłał więc [kata] i kazał ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczęciu, a ono zaniosło ją swojej matce. Uczniowie zaś Jana przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o tym Jezusowi.

Medytacja
Jezu, Ty sam powiedziałaś, że prawda nas wyzwoli. Jednak to, że wyzwoli nie oznacza, że jest łatwa do przyjęcia. Trudno nam zaakceptować nasze słabości, grzech, to że upadamy nieustannie, że jesteśmy mali i słabi. Daj nam pokorę, abyśmy zobaczyli wszystkie nasze niedoskonałości i podjęli pracę nas sobą, ale nie sami, tylko z Tobą.

piątek, 1 sierpnia 2014

1.08.14 piątek - I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa Mt 13,54-58

Mt 13,54-58
Jezus przyszedłszy do swego rodzinnego miasta, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony. I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.

Medytacja
Jezu, Ty pragniesz dokonywać w naszym życiu wielkich cudów. Chcesz poprzaz nas działać, wspierać innych, czynić wielkie dzieła. Wystarczy tylko oddać Ci wszystko, wystarczy zaufać na 100%, wystarczy uwierzyć, że Jesteś, że Kochasz. Spraw, abyśmy potrafili to zrobić, teraz, w tym momencie!