środa, 30 listopada 2011

30.11.11 środa - Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi, Mt 4,18-22

Mt 4,18-22
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.

Medytacja:
Jezu, dziękujemy Ci za ten moment, kiedy wyrwałeś nas z przyziemnego życia. Dziękujemy Ci za moment spotkania, za otwarcie oczu. Ty tak naprawdę powołujesz każdego z nas. To Ty i to ja jesteśmy wezwani, żeby pójść za Jezusem i zostawić za sobą wszystko co złe i przyziemne. Jednak żeby naprawdę pójść za Tobą Jezu, musimy być świadkami, bo jak inaczej mamy łowić ludzi? Tylko Miłość ma moc przemiany ludzkich serc, chcemy więc być cali Miłością. Chcemy każdy najdrobniejszy czyn i gest oblekać w Miłość i świadczyć o tym, że TY żyjesz, bo... bez Ciebie nie umiemy kochać. Bez Ciebie nie umiemy ukochać mojego brata czy siostry, którzy sprawiają nam ból. Tylko z Tobą Jezu możemy być prawdziwym człowiekiem. Tak bardzo chcielibyśmy złowić dla Ciebie choć jedną zabłąkaną duszę.

wtorek, 29 listopada 2011

29.11.11 wtorek - Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie Łk 10,21-24

Łk 10,21-24
W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli.

Medytacja:
Jezu, pokazujesz nam dzisiaj rozmowę z Twoim Ojcem. Z Naszym Ojcem. Jest to modlitwa radości! Wejście w głęboką relację z Bogiem zawsze objawia się radością. Przecież to właśnie Bóg ma dla człowieka najważniejszą i najradośniejszą wiadomość - żyjesz żeby zmartwychwstać. Świadomość życia wiecznego powoduje, że radość i nadzieja powinny gościć w nas zawsze, nawet w trudnych chwilach. Wiara to nasza ochrona, pas bezpieczeństwa, to zbroja, której nic nie powinno uszkodzić. Jezu, Ty zachęcasz nas do radowania się z daru Wiary. Z tego, że mozemy Ciebie poznawać, czytać Pismo Święte, przeżywać Mszę Świętą bez obaw. Tak wielu ludzi przecież jeszcze o Tobie nie usłyszało.

poniedziałek, 28 listopada 2011

28.11.11 poniedziałek - Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie Mt 8,5-11

Mt 8,5-11
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go. Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim.

Medytacja:
Jezu, są pewne fragmenty Ewangelii, które szczególnie poruszają nasze serca. Tak jest właśnie z tym tekstem. W tej scenie zwraca się do Ciebie grzesznik, ale robi to z tak wielką wiarą, że nawet TY okazujesz zdziwienie. Wiara to wielki dar, ale też otwarcie się na Ciebie, to uznanie Twojej wszechmocy, mądrości i poddanie się Twojemu prowadzeniu. Nie możemy wierzyć w Ciebie, a jednocześnie patrzeć na życie jedynie w "ludzkich" kategoriach. Zawsze musimy sięgać wyżej, dalej, ponad to co ziemskie, widoczne dla oczu. Jezu, Ty przecież nie musisz wejść pod nasz dach, żeby zdziałać cuda w naszych sercach. Wystarczy nam jedno Twoje słowo "a będzie uzdrowiona dusza moja".

niedziela, 27 listopada 2011

27.11.11 niedziela - Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie Mk 13,33-37

Mk 13,33-37
Jezus powiedział do swoich uczniów: Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!

Medytacja:
Jezu, coraz częściej odkrywamy, że czuwac to znaczy walczyc. Walka toczy się na froncie naszych słabości i naszych grzechów. Walczymy, żeby w każdą niedzielę móc przyjąc Komunię Św., żeby cały czas pozostawac w łasce uświęcającej, i aby po każdym grzechu ciężkim spowiadac się w jak najkrótszym czasie. To wymaga ciągłego i regularnego wysiłku, bo czuwanie to zawsze droga pod prąd. Czuwanie to oderwanie od praw rządzących tym światem. Czuwanie to ofiara z siebie, to ofiara Miłości.Tylko ona potrafi dac spokój ducha i ufnośc, że będziemy mogli kiedyś stanąc przed Tobą, o tej nieznanej godzinie bez wstydu i z ufnością spojrzec Panie w Twoje oczy.

sobota, 26 listopada 2011

26.11.11 sobota - Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie Łk 21,34-36

Łk 21,34-36
Jezus powiedział do swoich uczniów: Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.

Medytacja:
Jezu, znowu słyszymy z Twoich ust zachętę do ciągłej modlitwy. Ale nie tej rozumianej jako schematyczne powtarzanie wyuczonych modlitw (które też są ważne), ale jest to zachęca do "ludzkiej" rozmowy. Gdy rozmawiamy z przyjacielem, mówimy mu o naszych radościach i smutkach, otwieramy przed nim nasze serca. O ile więc bardziej nasze serca powinny byc otwarte na Ciebie, w każdym momencie! TY przecież jesteś, żyjesz, czujesz i kochasz!! Możemy z Tobą rozmawiac jak z najlepszym przyjacielem, z tą różnicą, że TY nas zrozumiesz we wszystkim. TY najlepiej znasz nasze serca, a mimo to pragniesz tej nieustannej, często prostej rozmowy, pragniesz głębokiej relacji osoby z Osobą. Przyjacielu, bądź zawsze blisko nas.

piątek, 25 listopada 2011

25.11.11 piątek - Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą Łk 21,29-33

Łk 21,29-33
Jezus powiedział swoim uczniom przypowieść: Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.

Medytacja:
Jezu, tak trudno jest dziś czekać na Twoje przyjście. Absorbuje nas tyle rzeczy: praca, domowe obowiązki, hałas. Czujemy jednak, że to nie jest świat dla nas, że to tylko stan przejściowy, bo naszym przeznaczeniem jest doskonałość do której tęsknimy, a która jest tu, na ziemi nieosiągalna. Ta tęsknota za świętością, za życiem w świecie idealnym, pełnym Miłości i wolnym od cierpienia, powinna stale wypełniać nasze serca. Gdy pozwolimy tej tęsknocie prowadzić nas przez życie, nic nie będzie w stanie odłączyć naszych myśli i serca od Ciebie.

czwartek, 24 listopada 2011

24.11.11 czwartek - A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie Łk 21,20-28

Łk 21,20-28
Jezus powiedział do swoich uczniów: Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą! Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni! Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.

Medytacja:
Jezu, mówisz dzisiaj tak bardzo surowo. Wiemy jednak, że przed tym czasem ostatecznym, serce Twoje wypełnia Miłosierdzie i przy sądzeniu nas, będziesz się kierował Miłosierdziem - nie powinnyśmy się bać, gdy to nastąpi. Wtedy bowiem wrócimy do naszego prawdziwego domu. Ten dom na ziemi jest przecież tylko chwilowy, jest przystankiem w drodze do celu. A tam już nie będzie śmierci, łez, smutku, cierpienia, będzie tylko MIŁOŚĆ. Jezu, chcemy nabrać ducha i podnieść głowę, gdy to się dziać zacznie.

środa, 23 listopada 2011

23.11.11 środa - Podniosą na was ręce i będą was prześladować Łk 21,12-19

Łk 21,12-19
Jezus powiedział do swoich uczniów: Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie.

Medytacja:
Jezu, w każdym Twoim słowie jest ukryta wielka prawda. Ile razy trudno przyznać nam się do Ciebie, bo boimy się co pomyślą inni, boimy się represji, wyśmiania. Ale nie tak powinien postępować Twój uczeń. Święty Paweł w Liście do Koryntian mówi: "Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii". Nie możemy się uchylić od obowiązku głoszenia Ewangelii swoim słowem, czynem, całym życiem. Jezus chce żebyśmy w ten sposób stawali się "Solą Ziemi i Światłem dla Świata". Nasza wiara obumiera, gdy jej nie przekazujemy i staje się "naszą osobistą sprawą". Wiara, którą otrzymaliśmy w darze zobowiązuje nas do jej dzielenia się z drugim człowiekiem, często pomimo odrzucenia. Może samo usłyszenie przez kogoś słowa "Jezus" sprawi, że coś poruszy się w jego sercu...?

wtorek, 22 listopada 2011

22.11.11 wtorek - Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono Łk 21,5-11

Łk 21,5-11
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział: Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie? Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem oraz: Nadszedł czas. Nie chodźcie za nimi. I nie trwożcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.

Medytacja:
Jezu, za rzadko myślimy w swoim życiu o końcu świata i czasami żyjemy, jakby ziemia była naszym docelowym domem. Ty przestrzegasz nas i pouczasz, że mamy trwać zawsze w Tobie, a wtedy niczego nie będziemy się lękać - nawet końca świata. Mamy żyć jak TY i nie dać się zwieść światu, mamy być wierni.

poniedziałek, 21 listopada 2011

21.11.11 poniedziałek - Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni Łk 21,1-4

Łk 21,1-4
Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie.

Medytacja:
Jezu, przed Tobą nic się nie ukryje. Ty widzisz nasze serca i każdą intencję, którą się kierujemy. Możemy czynić rzeczy dobre i wielkie, lecz gdy nie stoją za nimi czyste serca i czyste, bezinteresowne intencje - one nic dla Ciebie nie znaczą. Mały czyn wykonany z Miłością jest dla Ciebie bardziej wartościowy. Wdowa wrzuciła wszystko co miała, oddała Bogu wszystko, choć według świata dała mało. My często jesteśmy jak Ci bogacze - oddajemy Ci tylko część siebie, tylko część naszego życia i myśli. Chcielibyśmy potrafić oddać Tobie każdą chwilę naszego życia, wszystko...

niedziela, 20 listopada 2011

20.11.11 niedziela - Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili Mt 25,31-46

Mt 25,31-46
Jesus powiedział do swoich uczniów:
Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.

Medytacja:
Jezu, jak konkretna i trafna jest Twoja nauka. Pytasz sie nas dzisiaj o nasze uczynki miłości i miłosierdzia. Chrześcijaństwo to nie bierna postawa człowieka, to nie tylko deklaracja i wielkie słowa. To aktywne angażowanie sie w świat ludzi potrzebujących, głodnych i chorych. Jesteśmy powołani do czynienia konkretnych rzeczy! Na myśl przychodzą kolejne pytania: Czy interesuje nas los napotkanego żebraka? Czy dzielimy sie tym co mamy i przeznaczamy cześc naszych comiesięcznych dochodów na organizacje pomagające chorym i ubogim? Czy bierzemy udzial w wolontariatach? Jezu, Ty przychodzisz do nas w drugim czlowieku i to w tym najsłabszym. Pomóż nam, abyśmy ZAWSZE widzieli w ich twarzach Twoje umęczone na krzyżu Oblicze.

sobota, 19 listopada 2011

19.11.11 sobota - Bóg nie jest Bogiem umarłych Łk 20,27-40

Łk 20,27-40
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę. Jezus im odpowiedział: Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa "O krzaku", gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla niego żyją. Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: Nauczycielu, dobrześ powiedział, bo o nic nie śmieli Go już pytać.

Medytacja:
Perspektywa życia wiecznego oznacza w naszym życiu nadzieję. Całe nasze życie można przyrównac do Twojej Drogi Krzyżowej, w której nie brak upadków, bólu, ale także dobrych ludzi. Musimy iśc świadomie przez życie i widziec w nim Golgotę, a co najważniejsze - zgodzic sie na nią. W drodze na górę trzeba wykonac duży wysiłek, ale widok z jej szczytu rekompensuje wszystkie niedogodności.

piątek, 18 listopada 2011

18.11.11 piątek - Mój dom będzie domem modlitwy Łk 19,45-48

Łk 19,45-48
Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: Napisane jest: Mój dom będzie domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców. I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

Medytacja:
Jezu, tak właśnie wygląda nasze serce. To ono jest Twoją świątynią, w której często stoją stragany naszych codziennych problemów,  kupcy naszych lęków i zbójcy grzechów. Proszę, abyś wszedł głęboko w nasze serca i stanął pośrodku, jak w tej świątyni. Tylko wtedy będziemy Ciebie dobrze słyszeli, gdy Ty będziesz zawsze w centrum naszego życia. Robiąc zakupy, idąc na spacer, prowadząc trudną rozmowę w pracy zawsze chcemy Ciebie mieć w centrum naszych myśli, byś mógł swobodnie do nas mówić i dawać nam znaki Twojej obecności. Wiemy, że to oznacza codzienną i żmudną wewnętrzną walkę. Ale Ty dałeś nam oręż Komunii Świętej i Sakramentu Spowiedzi, których częste przyjmowanie, gwarantuje nasze ostateczne zwycięstwo. Chcemy być Twoim domem modlitwy!

czwartek, 17 listopada 2011

17.11.11 czwartek - Jezus zapłakał Łk 19,41-44

Łk 19,41-44
Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: O gdybyś i ty poznał w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia.

Medytacja:
Jezu, Ty płakałeś nad Jerozolimą, ale czuję, że płakałeś także dzisiaj, przed chwilą. Nie ma chwili, w której nie odczuwasz bólu odrzucenia przez ukochanego Ciebie człowieka. Twoja Miłość jest tak często przez nas ignorowana i niechciana. Jezu, chcemy żyć tak, aby być Twoją pociechą, chwilowym otarciem łez i małym promieniem ciepłego słońca.