sobota, 31 stycznia 2015

1.02.15 niedziela - uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie Mk 1,21-28

Mk 1,21-28
W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.

Medytacja
Jezu, Ty chcesz abyśmy głosili Twoje Słowo z mocą, a nie wygłaszali referaty. Chcesz by Twoja Miłość została rozpoznana przez naszą wiarę, a nie przez teologiczne wykłady. Spraw, abyśmy potrafili głosić Ciebie i by i inni mogli zaznać szczęścia i prawdziwej Miłości. 

31.01.15 sobota - Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? Mk 4,35-41

Mk 4,35-41
Przez cały dzień Jezus nauczał w przypowieściach. Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do nich: Przeprawmy się na drugą stronę. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary? Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?

Medytacja
Jezu, przyjaźń opiera się zawsze na zaufaniu. Jeżeli go nie ma to przyjaźń przestaje istnieć. Dlatego Ty tak bardzo pragniesz, abyśmy Tobie ufali, abyśmy wbrew uczuciom i emocjom szli tam gdzie nas powołujesz i powtarzali cały czas w sercu: "Jezu, ufam Tobie". Kiedyś wszystko zostanie nam wyjaśnione. Daj nam cierpliwość i odwagę by iść i ufać.

piątek, 30 stycznia 2015

30.01.15 piątek - Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu Mk 4,26-34

Mk 4,26-34
Jezus mówił do tłumów: Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo. Mówił jeszcze: Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu. W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli /ją/ rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

Medytacja
Jezu, Ty chcesz aby Twoje Królestwo było schronieniem dla wszystkich. Potrzebujesz nas - Twoich współpracowników, aby ten świat przemieniać na lepszy. Spraw, aby Twoje Królestwo zapanowało w naszych sercach.

czwartek, 29 stycznia 2015

29.01.15 czwartek - Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Mk 4,21-25

Mk 4,21-25
Jezus mówił ludowi: Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha. I mówił im: Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, pozbawią go i tego, co ma.

Medytacja
Jezu, Ty pragniesz by ten świat został cały oświetlony Twoim światłem. Chcesz docierać do najbardziej ciemnych zakamarków i miejsc, gdzie nikt już nie ma nadziei. Posyłasz nas właśnie z tym zadaniem. Musimy iść, nie możemy stać w miejscu. I nie chodzi tu o stawianie siebie na świeczniku jako wyraz pychy. Ma to być wyraz naszej wiary i nadziei, że Ty chcesz odnaleźć każdego kto umiera w mroku. 

środa, 28 stycznia 2015

28.01.15 środa - Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego, dla tych zaś, którzy są poza wami, wszystko dzieje się w przypowieściach, aby patrzyli oczami, a nie widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli, żeby się nie nawrócili i nie była im wydana /tajemnica/ Mk 4,1-20

Mk 4,1-20
Jezus znowu zaczął nauczać nad jeziorem i bardzo wielki tłum ludzi zebrał się przy Nim. Dlatego wszedł do łodzi i usiadł w niej /pozostając/ na jeziorze, a cały lud stał na brzegu jeziora. Uczył ich wiele w przypowieściach i mówił im w swojej nauce: Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedno padło na drogę; i przyleciały ptaki, i wydziobały je. Inne padło na miejsce skaliste, gdzie nie miało wiele ziemi, i wnet wzeszło, bo nie było głęboko w glebie. Lecz po wschodzie słońca przypaliło się i nie mając korzenia, uschło. Inne znów padło między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je, tak że nie wydało owocu. Inne w końcu padły na ziemię żyzną, wzeszły, wyrosły i wydały plon: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny. I dodał: Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha. A gdy był sam, pytali Go ci, którzy przy Nim byli, razem z Dwunastoma, o przypowieść. On im odrzekł: Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego, dla tych zaś, którzy są poza wami, wszystko dzieje się w przypowieściach, aby patrzyli oczami, a nie widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli, żeby się nie nawrócili i nie była im wydana /tajemnica/. I mówił im: Nie rozumiecie tej przypowieści? Jakże zrozumiecie inne przypowieści? Siewca sieje słowo. A oto są ci /posiani/ na drodze: u nich się sieje słowo, a skoro je usłyszą, zaraz przychodzi szatan i porywa słowo zasiane w nich. Podobnie na miejscach skalistych posiani są ci, którzy, gdy usłyszą słowo, natychmiast przyjmują je z radością, lecz nie mają w sobie korzenia i są niestali. Gdy potem przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamują. Są inni, którzy są zasiani między ciernie: to są ci, którzy słuchają wprawdzie słowa, lecz troski tego świata, ułuda bogactwa i inne żądze wciskają się i zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. W końcu na ziemię żyzną zostali posiani ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają owoc: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny.

Medytacja
Jezu, wiele dziś mówimy o Tobie, ale czy we właściwy sposób? Czy nie wygłaszamy wykładów z teologii zamiast mówić ludziom o Twojej bezgranicznej Miłości? Czy nie uciekamy w filozofię, zamiast głosić kerygmat? Odrywamy Ewangelię od życia, a to przecież w życiu musi być ona stosowana. Spraw, abyśmy potrafili głosić Ciebie, aby i inni mogli Ciebie poznać i pokochać.

wtorek, 27 stycznia 2015

27.01.15 wtorek - Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką Mk 3,31-35

Mk 3,31-35
Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie. Odpowiedział im: Któż jest moją matką i /którzy/ są braćmi? I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.

Medytacja
Jezu, my jesteśmy Twoją rodziną. Ty - wszechmocny Bóg - naszym bratem. Bratem ludzie słabych i grzesznych, ale chcących podążać za Tobą. Spraw, abyśmy pełnili Twoją wolę, choć wydaje nam się ona czasami zbyt trudna lub dziwna. 

poniedziałek, 26 stycznia 2015

26.01.15 poniedziałek - Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki Łk 10,1-9

Łk 10,1-9
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

Medytacja
Jezu, Ty posyłasz każdego z nas jak owcę między wilki, ale nie na zatracenie. Mamy razem zmierzać ku przemianie wilków w owce podążające za Tobą. Ty nie posyłasz tylko kapłanów. Posyłasz każdego i dla każdego chcesz zbawienia. Spraw, abyśmy nigdy nie wyrzekli się tej misji głoszenia Twojego zmartwychwstania!

sobota, 24 stycznia 2015

25.01.15 niedziela - I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim Mk 1,14-20

Mk 1,14-20
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Medytacja
Jezu, spotkanie z Tobą wyciska na nas niezatarte piętno Miłości. Po nim już nic nigdy nie będzie takie samo. Tylko Ty stajesz się naszą radością, tylko z Tobą możemy iść przez życie. Spraw, abyśmy spotykali Ciebie codziennie w naszej codzienności.

piątek, 23 stycznia 2015

24.01.15 sobota - Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów Mk 3,20-21

Mk 3,20-21
Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów.

Medytacja
Jezu czy zawsze przedkładałeś dobro człowieka nas swoje, nad wypoczynek, jedzenie i sen. Spraw, aby i nas pochłaniało działanie na rzecz zbawienia innych i by ludzie mieli nas za Bożych wariatów!

czwartek, 22 stycznia 2015

23.01.15 piątek - Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego Mk 3,13-19

Mk 3,13-19
Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, i by mieli władzę wypędzać złe duchy. Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

Medytacja
Jezu, Ty wybierasz nas nie przez nasze zasługi czy zdolności, ale tylko dlatego, że chcesz. Nie da się zrozumieć tej łaski, którą otrzymujemy za darmo. Wybrałeś nas do swojego Kościoła, wybrałeś nas abyśmy stali przed Tobą i oddawali Ci cześć. Czy może być większe szczęście dla człowieka..?

środa, 21 stycznia 2015

22.01.15 czwartek - Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć Mk 3,7-12

Mk 3,7-12
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.

Medytacja
Jezu, my dziś też chcemy cisnąć się do Ciebie, bo wiemy, że tylko w Tobie jest nasze uzdrowienie. Nic i nikt nie jest w stanie nam pomóc tak jak Ty. Gdzie medycyna i psychologia i inne nauki zawodzą, Ty nie masz żadnych ograniczeń. Wlej w nasze serca wiarę w nasze cudowne uzdrowieni niezależnie od tego ile trwa już nasza choroba i cierpienie.

wtorek, 20 stycznia 2015

21.01.15 środa - Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Mk 3,1-6

Mk 3,1-6
W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: Stań tu na środku! A do nich powiedział: Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

Medytacja
Jezu, tak często znajdujemy tysiące wymówek, aby nie czynić dobra. A bo mi się spieszy, bo się spóźnię, bo to nie moja sprawa, bo człowiek sam sobie jest winien. Właśnie dlatego mówisz do nas tak mocno: " Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili." Spraw, abyśmy nigdy nie ominęli Ciebie obecnego w drugim człowieku. Na to po prostu nie ma żadnej wymówki.

20.01.15 wtorek - To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu Mk 2,23-28

Mk 2,23-28
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno? On im odpowiedział: Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom. I dodał: To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu.

Medytacja
Jezu, Ty bardziej pragniesz miłosierdzia niż ofiary. To po tym poznajemy czy jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami, gdy potrafimy podejść do człowieka nieszablonowo, bez sztywnych zasad, ale potrafimy pomóc mimo wszystko, szczególnie mimo to co powiedzą inni. Daj nam odwagę do pełnienia uczynków miłosierdzia pomimo cierpień jakie nas spotkają po drodze.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

19.01.15 poniedziałek - Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania Mk 2,18-22

Mk 2,18-22
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą? Jezus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego majką u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze /część/ ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino /należy wlewać/ do nowych bukłaków.

Medytacja
Jezu, Ty chcesz aby nasze nawrócenie polegało na zaczęciu dosłownie od zera i porzuceniu wszystkich przyzwyczajeń i słabości. Chcesz nas stworzyć na nowo bez względu na to czy jesteśmy ludźmi świeckimi, księżmi czy zakonnicami. W tym roku możemy na nowo wejść na tą najpiękniejszą, ale też trudną drogę nawrócenia. Daj na siły, odwagę i mądrość by rozeznawać wszystko zgodnie z Twoją wolą. 

sobota, 17 stycznia 2015

18.01.15 niedziela - Znaleźliśmy Mesjasza J 1,35-42

J 1,35-42
Jan stał z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza - to znaczy: Chrystusa. I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas - to znaczy: Piotr.

Medytacja
Jezu, ten kto Ciebie spotkał nie może przestać świadczyć o Tobie, nie może przestać o Tobie mówić. Ty stajesz się jedynym sensem życia, jedyną radością, jedyną nadzieją. Wlej w nasze serca Twój ogień, abyśmy radośnie szli i nieśli Ciebie innym.

17.01.15 sobota - Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników Mk 2,13-17

Mk 2,13-17
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: Pójdź za Mną! On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami? Jezus usłyszał to i rzekł do nich: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.

Medytacja
Jezu, Ty powołujesz nas - słabych i grzesznych. Chcesz abyśmy się stali Twoimi świadkami i abyśmy głosili Twoje miłosierdzie i litość jaką nam okazałeś. To może odmieniać serca kolejnych osób, a o to właśnie chodzi - by wszyscy zostali zbawieni. 

piątek, 16 stycznia 2015

16.01.15 piątek - Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy Mk 2,1-12

Mk 2,1-12
Gdy Jezus po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy. A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga? Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego.

Medytacja
Jezu, jak często przedkładamy zdrowie naszego ciała nas zdrowie naszej duszy. Ty jednak chcesz najpierw uzdrowić nasze serca z grzechów i słabości. To jest najważniejsze. Spraw, abyśmy pragnęli właśnie takiego uzdrowienia, które czyni nas wolnymi od duchowego paraliżu.

czwartek, 15 stycznia 2015

15.01.15 czwartek - Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić Mk 1,40-45

Mk 1,40-45
Trędowaty przyszedł do Jezusa  i upadając na kolana, prosił Go: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Chcę, bądź oczyszczony! Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich. Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Medytacja
Jezu, Twoja wola często wydaje nam się niezrozumiała i trudna. Chcemy za wszelką cenę zrozumieć, ale nie jesteśmy w stanie. Dziś powinniśmy być jak ten trędowaty, prosić Cię o uzdrowienia, ale dodawać "jeśli chcesz".. Spraw, abyśmy zaufali Ci bezgranicznie.

wtorek, 13 stycznia 2015

14.01.15 środa - Wszyscy Cię szukają Mk 1,29-39

Mk 1,29-39
Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, tak iż gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: Wszyscy Cię szukają. Lecz On rzekł do nich: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.

Medytacja
Jezu, pewnie i dziś bardzo chciałbyś usłyszeć słowa: Wszyscy Cię szukają! W rzeczywistości tak właśnie jest - każde ludzkie serce szuka Ciebie, pomimo, że czasami o tym nie wie. Tęsknota za Tobą może być przytłumiona przez różne rozrywki, przyjemności, ale nigdy nie zniknie. Jeżeli nie odkryjemy, że Ty jesteś źródłem tej tęsknoty to całe życie będziemy gonić za czymś co materialne i ulotne. Daj nam odkryć, że Ciebie w życiu szukam i że nikt i nic nam Ciebie nie zastąpi.

13.01.15 wtorek - Milcz i wyjdź z niego Mk 1,21-28

Mk 1,21-28
W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.

Medytacja
Jezu, tak często zdajemy się w dialog ze złym duchem i odpowiadamy na jego pokusy. Ty jednak uczysz nas jak powinniśmy postępować - nigdy nie zaczynać rozmowy ze złem, ale nakazywać mu milczenie. Daj nam mądrość w rozeznawaniu duchów i odpieraniu wszelkich pokus.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

12.01.15 poniedziałek - Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi Mk 1,14-20

Mk 1,14-20
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Medytacja
Jezu, jak przenikliwe musiało być Twoje spojrzenie, że wystarczyło jedno zdanie, aby rybacy zostawili wszystko i poszli za Tobą. Dzisiaj też patrzysz tak na nas, ale my odwracamy nasze oczy. Boimy się tych słów, bo boimy się zostawić nasze grzeszne i wygodne życie. Ten lęk powoduje brak zaufania w to, że Twoje drogi są lepsze od naszych. Trudne, ale piękne. A do tego prowadzą do miejsca, w którym nigdy nie zaznamy już cierpienia.

sobota, 10 stycznia 2015

11.01.15 niedziela - W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie Mk 1,6b-11

Mk 1,6b-11
Jan Chrzciciel tak głosił: Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym. W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.

Rozważanie
Wszyscy znamy na pamięć te wymowne słowa wypowiedziane przez Jana Chrzciciela. Jan czuje i wie, że jego samego i Jezusa dzieli przepaść grzechu i słabości. Jan jest tylko człowiekiem, a Jezus jest aż Bogiem. W dzisiejszej Ewangelii widzimy jednak niezwykłą scenę. Jezus przekracza dzielącą Boga i człowieka przepaść. To właśnie On, który jest Wszechmogący przyjmuje chrzest z rąk niegodnego Jana.

Jezus pochyla swoją świętą głowę wobec słabego i grzesznego człowieka – wobec Ciebie i mnie. Bóg, który tak bardzo nas kocha, że daje się nam dotknąć, daje się ochrzcić, choć tego zupełnie nie potrzebuje. To ten sam Bóg, którzy klęka przed swoimi uczniami i w Wielki Czwartek umywa im nogi. Czy ktokolwiek z nas czuje się godny takiego gestu samego Syna Bożego? Gestu uniżenia, gestu służby i poddania, który mówi więcej niż tysiące słów. Nikt z nas nie jest godzien, by być tak blisko Boga. Jednak ten fakt, nie przeszkadza Mu w tym, by nas kochać.


Możemy razem ze św. Janem i św. Piotrem stawiać opór i krzyczeć: Jezu, nie przyjmiesz ode mnie chrztu i nie będziesz mi nóg umywał! Możemy też ze łzami w oczach zachwycić się Jego miłością, która nie ma zupełnie żadnych ograniczeń i która nigdy się nie skończy. Możemy każdego dnia odkrywać to największe i niepojęte pragnienie Boga, którym jest być blisko nas, wszystkich naszych spraw, problemów i trosk. Możemy nieustannie dziękować za tę Miłość, która nie chce być abstrakcyjna i daleka, ale realna i bliska. Wreszcie możemy pozwolić Jezusowi na zamieszkanie w naszym sercu, gdzie nie będzie nas dzieliła już żadna odległość, ani żadna granica. Właśnie tam Jezus chce spotkać Ciebie i mnie, nad brzegiem naszego serca – nad brzegiem naszego Jordanu. 

10.01.15 sobota - Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli Łk 4,14-22a

Łk 4,14-22a
Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa?

Medytacja
Jezu, Twoje słowa mogą spełniać się też w naszym życiu. Musimy się tylko w nie wsłuchać. Codziennie otwierać Pismo święte i modlić się, abyś do nas przemawiał. To tam jest odpowiedź na wszystkie nasze pytania i wątpliwości. To tam możemy umacniać się na naszej drodze życia. Daj nam serca wrażliwe na Twoje słowa.

piątek, 9 stycznia 2015

9.01.15 piątek - Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się! Mk 6,45-52

Mk 6,45-52
Kiedy Jezus nasycił pięć tysięcy mężczyzn, zaraz przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzali Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim odprawi tłum. Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć. Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się! I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył. Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały.

Medytacja
Jezu, naucz nas dostrzegać to, że JESTEŚ zawsze przy nas pomimo ciemności i burz. Daj nam tą pewność, że chwycisz nas za rękę, gdy będziemy tonąć. Otwórz nasze zatwardziałe serca, skrusz. Niech będą całe Twoje. 

czwartek, 8 stycznia 2015

8.01.15 czwartek - Wy dajcie im jeść! Mk 6,34-44

Mk 6,34-44
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać. A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: Miejsce jest puste, a pora już późna. Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia. Lecz On im odpowiedział: Wy dajcie im jeść! Rzekli Mu: Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść? On ich spytał: Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie! Gdy się upewnili, rzekli: Pięć i dwie ryby. Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu. A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do sytości i zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i ostatków z ryb. A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn.

Medytacja
Jezu, Ty chcesz abyśmy karmili godne tłumy. W końcu każdy jest głodny Ciebie, czy sobie z tego zdaje sprawę czy nie. W każdym z nas jest tęsknota za Bogiem, za Tym który nas stworzył. Spraw, abyśmy nigdy nie wątpili, że możesz to czynić przez nasze ręce. 

środa, 7 stycznia 2015

7.01.15 środa - Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło Mt 4, 12-17 23-25

Mt 4, 12-17 23-25
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło. Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. Obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.

Medytacja
Jezu, Ty chcesz być światłem oświetlającym ciemności naszych serc. Tylko Ty jesteś w stanie ją rozproszyć. Bez Ciebie nic dobrego nie potrafimy. Bez Ciebie możemy tylko błądzić po ścieżkach naszego życia. Uzdrów nasze złe serca Jezu i zamień je z Twoim sercem.

wtorek, 6 stycznia 2015

6.01.15 wtorek - Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali Mt 2, 1-12

Mt 2, 1-12
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon . Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.

Medytacja
Jezu, nie ma większej radości niż poznanie Ciebie. Nie ma większej radości niż spotkanie z Tym, który nas stworzył i ukochał aż po krzyż. Objawiaj się w naszym życiu, każdego dnia i otwórz nasze serca zatwardziałe na widok gwiazdy, która nas do Ciebie prowadzi.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

5.01.15 poniedziałek - Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! J 1,43-51

J 1,43-51
Jezus postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa. Jezus powiedział do niego: Pójdź za Mną! Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra. Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. Rzekł do niego Natanael: Czyż może być co dobrego z Nazaretu? Odpowiedział mu Filip: Chodź i zobacz. Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. Powiedział do Niego Natanael: Skąd mnie znasz? Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym. Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to. Potem powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego.

Medytacja
Jezu, Ty znałeś nas przed założeniem świat. Słyszysz każde uderzenie naszego serca, znasz każdą myśl. Wiesz jaką drogę musieliśmy przejść w naszym życiu. Dla Ciebie to nic niezwykłego - stworzyłeś nas i kochasz, więc to naturalne. Spraw, abyśmy chcieli poznać Ciebie, tak jak Ty znasz każdego z nas.

sobota, 3 stycznia 2015

4.01.15 niedziela - Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego J 1,1-18

J 1,1-18
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz /posłanym/, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było /Słowo/, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, /o Nim/ pouczył.

Medytacja
Jezu, tak często znajdujemy wymówki, by nie mówić o Tobie innym. A przecież każdy z nas jest posłany do głoszenia tego, że jesteś Zbawicielem i Panem. Każdy, kto otrzymał łaskę Chrztu i poznał Twoją miłość, nie może zatrzymywać Jej tylko dla siebie. Może czasami nas wyśmieją, może zareagują agresją, ale w sercu człowieka zacznie się zmiana. Warto głosić Ciebie, aby uratować choć jednego człowieka.

3.01.15 sobota - Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym J 1,29-34

J 1,29-34
Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi. Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym.

Medytacja
Jezu, my podobnie jak jak ujrzeliśmy Twoją chwałę i Twoje działanie w naszym życiu. Wiemy kim jesteś. Wiemy, jak wiele nam dajesz. Czy jednak mówimy o tym głośno i wyraźnie? Czy dzielimy się z innymi tym, że to Ty zmieniłeś nasze życie? Daj nam Twojego Ducha, aby On mówił przez nas i otwierał serca ludzi wokół nas. 

czwartek, 1 stycznia 2015

2.01.15 piątek - Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz J 1,19-28

J 1,19-28
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś?, on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: Ja nie jestem Mesjaszem. Zapytali go: Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem? Odrzekł: Nie jestem. Czy ty jesteś prorokiem? Odparł: Nie! Powiedzieli mu więc: Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie? Odpowiedział: Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz. A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem? Jan im tak odpowiedział: Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała. Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

Medytacja
Jezu, Ty nie chcesz by nasze życie było zagmatwane i pełne ciemności. Chcesz prowadzić nas Twoją, jasną drogą i ratować nas od życiowych zakrętów. Spraw, abyśmy chcieli prostować ścieżki naszego życia i podążali nieustannie za Tobą, naszym Dobrym Przednikiem, Dobrym Pasterzem. 

1.01.15 czwartek - Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu Łk 2,16-21

Łk 2,16-21
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki].

Medytacja
Jezu, wpatrując się w Twoją Matkę, możemy uczyć się wielkiej mądrości. To Ona nie rozumiejąc do końca Woli Bożej i tego co się działo, szuka odpowiedzi w swoim sercu i tam je rozważa. My często pochopnie oceniamy różne sytuacje i ludzi. Sądzimy, formułujemy wnioski i dajemy rady. Spraw, abyśmy potrafili milczeć pokornie jak Maryja, gdy inni mówią, że wszystko jest dla nich jasne.